Lepsza komunikacja pozwoli nie narażać ratowników, pielęgniarek i lekarzy

To trudny moment dla nas wszystkich. Każdego dnia próbujemy stawiać opór w nierównej walce z koronawirusem – niewidzialnym, ale śmiertelnie groźnym wrogiem. Wymaga to od nas wielu poświęceń, żyjemy w nieustannym stresie i – co tu dużo kryć – boimy się. O siebie, o bliskich, o przyszłość. To bardzo ludzkie i normalne w tej sytuacji. Przecież nikt z nas, nigdy wcześniej, niczego podobnego nie przeżył.

W takiej chwili ważne jest przede wszystkim to, w jak bardzo możemy liczyć na pomoc drugiego człowieka. Pozytywnych przykładów nie brakuje i to na nich chcemy się skupiać.
Bycie wspólnotą to jedno z haseł bardzo bliskich Garbicz Festivalowi. Nie ma nic bardziej optymistycznego jak to, gdy silniejszy podaje rękę słabszemu, gdy młodzież pomaga starszym, gdy potrzebujący nie zostaje sam. Codziennie słyszy się o fantastycznych akcjach wspomagających służbę zdrowia w walce z epidemią. O tym, że gdzieś po domach szyją maseczki, że ktoś na drukarce 3D zrobił plastikowe przyłbice ochronne, albo że w domowych warunkach udało się skonstruować respirator. Brawo! Tak trzymać!
Oprócz tego, że wszyscy potrzebujemy tego sprzętu liczy się coś jeszcze: że się nie poddajemy. Że działając potwierdzamy naszą wiarę w zwycięstwo z zarazą. To bardzo ważne, by tej walki nie przegrać w głowach. By wzmacniać naszą wolę zwycięstwa. Bo wiara w sukces góry przecież przenosi.

Ale warto zacząć nie od „przenoszenia gór”, ale od małych rzeczy. Kompletnie podstawowych. Takich jak te maseczki czy plastikowe przyłbice właśnie.
W walkę z koronawirusem włączył się także Garbicz Festival, nie mogło być inaczej. Czujemy się częścią tej wspólnoty, jaką jest nie tylko wioska Garbicz, ale też cała gmina. Dlatego, gdy okazało się, że Lubuski Szpital Specjalistyczny Pulmonologiczno–Kardiologiczny w Torzymiu potrzebuje krótkofalówek, pośpieszyliśmy z pomocą.
Nasz szpital, z którego już przed epidemią byliśmy dumni, teraz staje przed najtrudniejszym sprawdzianem. Torzymska placówka będzie trzecią w kolejności w województwie lubuskim do przyjęcia osób zakażonych COVID-19. Jest w odwodzie, gdy zabraknie miejsc w innych szpitalach. Właśnie wtedy, gdy rozpocznie się przyjmowanie chorych z koronawirusem, będą potrzebne krótkofalówki, które wypożyczyliśmy szpitalowi. Przekazał je osobiście dyrektor Garbicz Festival Mariusz Siewierski.
Chodzi o to, że w torzymskim szpitalu będą wydzielone specjalne strefy dla zakażonych, odizolowane od pozostałej części obiektu. Personel będzie w stanie łączyć się osobami w tych strefach bez konieczności wchodzenia do środka, zakładania specjalnych kombinezonów, masek, gogli itd. Komunikacja będzie się odbywać sprawnie bez narażania czyjegokolwiek zdrowia czy życia.

Cieszymy się, że mogliśmy pomóc i jesteśmy gotowi do kolejnych działań. Chcemy pomagać, na tyle na ile potrafimy, na tyle na ile nas stać. I chcemy mieć poczucie, że wszyscy gramy w jednej „orkiestrze”.  Dla naszego zdrowia, dla naszej przyszłości. My już jesteśmy częścią tej armii. Kto może niech dołącza. Liczy się każda pomoc. Bądźmy razem w tych trudnych chwilach.